środa, 15 czerwca 2016

Tworzymy nowy GP #1 - piszemy bębenki w MIDI

 

W momencie gdy to piszę, na kanale nie ma jeszcze pierwszego odcinka z MM3, ale nie ma przeszkód żeby już teraz zabrać się za kolejny projekt. Będę tu opisywał poszczególne etapy tworzenia plejtruła. Uwaga - nie będzie to typowy tutorial, bo jestem świadom że istnieją lepsze rozwiązania niż te które stosuję, po prostu trzymam się swoich patentów z przyzwyczajenia, lub po prostu jestem zbyt leniwy żeby poszukać lepszych i wydajniejszych możliwości. Traktujcie to raczej jako ciekawostkę, a jeśli szukacie wiedzy to jest mnóstwo anglojęzycznych, profesjonalnych filmów instruktażowych na YouTube.



Bądź takim mną. Chcesz tworzyć muzykę, ale w Twojej chujowatej mieścinie perkusistów brak - albo powyjeźdżali, albo doszli do wniosku że wolą zostać raperami. Albo są po prostu do dupy, lub nie interesuje ich muzyka z chińskich gierek dla dzieci. A nawet jeśli byliby jacyś sesyjniacy, to trzeba im zapłacić - nikt przy zdrowych zmysłach wolontariuszem nie zostanie.
I tutaj z pomocą przychodzą tzw. sample perkusyjne. Jednak dziś nie będziemy bawić się wtyczkami, a oprogramowaniem za pomocą którego te pluginy zaczną grać. Można to robić albo przy pomocy klawiatury midi (ale nie mamy, jesteśmy biedakami. Ewentualnie można użyć wirtualnej klawiatury w DAW, ale to jak dla mnie pierdolenie kotka za pomocą młotka), albo ustawiamy kosteczki w edytorze midi wbudowanym w DAW którego używamy (ale to istny wrzód na dupie - używam tego wyłącznie do postprodukcji), albo zupełnie inaczej. Program którego używam określam jako "wstępny edytor midi", a nazywa się on... Guitar Pro w wersji 5.2. Tak, to ten sam software, z którego Twoja młodsza emo-siostra uczy się utworów From First To Last.

Nie będę zdradzał, którą część Mega Mana bierzemy na warsztat. Powiem tylko tyle, że skupimy się na jednym tracku - Stage Select, ponieważ jest w miarę prosty i pojawiają się w nim jakieś tam przejścia na tomach. Otwieramy GP5, tworzymy plusikiem (pod menu "dźwięk") nową ścieżkę i wybieramy perkusję. Domyślną ścieżkę gitary akustycznej zostawiamy, ponieważ później po wrzuceniu gotowego MIDI do DAW zostawi nam ona znacznik tempa bezpośrednio na osi i nie będziemy musieli robić tego ręcznie. Tworzymy kilkanaście-kilkadziesiąt taktów enterem (metrum zmieniać nie musimy, ten kawałek to najzwyklejsze 4/4).



(Kliknij aby powiększyć)

Teraz spróbujemy dostosować tempo. Puszczamy oryginalny utwór, a następnie klikamy play w GP5 (z włączonym metronomem), i ustawiamy "na oko" - jeśli będzie za wolno lub za szybko, po prostu zwiększamy/zmniejszamy wartość BPM (na prawo od przycisku metronomu). W tym przypadku tempo będzie wynosić 114 (jeżeli potrzebujemy częstszych kliknięć, po prostu mnożymy tę wartość x2). Co prawda będzie nieznacznie szybciej niż w oryginale, ale nie ma to większego znaczenia.
Zabieramy się do pisania partii beczek. Słuchamy oryginału i próbujemy to przepisać na naszego taba. Szukamy punktu oparcia, w tym przypadku będzie to zamknięty hihat, gdyż jest najgęstszy ze wszystkich elementów (inny przykład - niektóre bity w metalu mogą być oparte na stopie, gdy gra podwójny kick). Metronom daje nam 4 kliknięcia w takcie, natomiast uderzeń hihata będzie 16. Na lewo, tuż nad gryfem gitarowym, mamy pasek "czas trwania". Klikamy szesnastkę, czyli nutkę z podwójnym ogonkiem.

Warto wytłumaczyć łopatologicznie, na czym polegają te przyciski - klikając pierwszy, czyli całą nutę, będziemy mieli jeden dźwięk w takcie (jeżeli piszemy np ścieżkę gitary czy pianina, ten dźwięk będzie wybrzmiewał przez cały takt), jeżeli wybierzemy półnutę, dźwięk będzie wybrzmiewał przez pół taktu i będzie można ich zamieścić dwa w takcie, i tak dalij, i tak dalij.

Gdy tworzyliśmy ścieżkę bębnów, pojawiło się okno z poszczególnymi elementami perkusji. Klikamy podwójnie na 42 - closed hihat. Pojawi się ten numerek na takcie. By przejść do następnego dźwięku naciskamy enter, i powtarzamy procedurę, aż będzie 16 numerków w takcie.
Ponieważ jest to początek utworu, pierwszy dźwięk zamieniamy na crasha. Następnie zgodnie z oryginałem zamieszczamy stopę i werbel. Nie powinno być większych problemów ze zlokalizowaniem gdzie te elementy powinny uderzyć, ponieważ pomaga nam w tym rozpisany wcześniej hihat. W razie problemów można tymczasowo zwolnić tempo o połowę przy pomocy przycisku "x0,50" widocznego tuż obok przycisku tempa.




Rozpisana partia powtarza się w następnych taktach, więc zaznaczamy to co napisaliśmy, kopiujemy i wklejamy do następnego taktu, oczywiście z drobnymi zmianami - w drugim takcie crasha zamieniamy na hihat, ostatni zamknięty hihat w tym takcie zamieniamy na otwarty, pierwszy zamknięty hihat w trzecim takcie zamieniamy na 44 - pedal hihat (aby ten poprzedni otwarty ładnie się zamknął), i na koniec czwartego taktu pojawiło się proste przejście z użyciem jednego z tomów i otwartego hihata. Przy okazji poprawiłem również partię stopy, ale to tak na marginesie. UFFFFF

Oczywiście na hihacie nie gra się non stop tą samą siłą uderzenia (chyba że jesteś Błogosławionym Najwyższą Mocą Młota Thora Wojownikiem Metalu i bębnisz w Manowar), dlatego zaznaczamy co drugie uderzenie i klikamy klawisz "O" - w ten sposób wartość velocity zmniejsza się o dwa oczka. Można to zrobić również za pomocą paska "dynamika" znajdującego się na południowy wschód od metronomu. Domyślne velocity to "forte", natomiast po naciśnięciu "O" będzie to "mezzo piano". Ogólnie dążymy do tego, aby co drugie uderzenie hihata schowane było w nawias. 
Na tym etapie nie będzie więcej zabawy z velocity, ale ten temat wróci w ramach kolejnego. Teraz nie ma sensu się babrać.



Mamy już praktycznie gotową pętlę zgodną z oryginałem i od biedy możnaby na tym poprzestać, ale nie - to czas, by dodać coś od siebie. Ja skopiowałem całość i wkleiłem, po czym powstały kolejne 4 takty. Pierwszy crash w piątym takcie zamieniłem na alternatywny talerz, a przejście na samym końcu jest teraz zupełnie inne, choć również nieskomplikowane. Nic nie stoi na przeszkodzie aby powtórzyć procedurę i zamieścić jeszcze więcej zmian w kolejnych pętlach, ale jestem leniwym grubasem. Kopiuję całość i wklejam 3-4 kolejne razy. I już niemal trud skończon.
Ostatnią rzeczą którą musimy zrobić jest zapisanie naszego taba (jeszcze nam się przyda!), oraz wyeksportowanie pliku MIDI do naszego specjalnego folderu z podkładami perkusyjnymi.



Cała filozofia. Jest to najbardziej żmudny etap ze wszystkich, dlatego sporo czasu może minąć, zanim w ten sposób rozpiszę wszystkie kawałki. Ale za to późniejsze kroki to już czysta zabawa i rakenrol. No, może nie do końca, ale przynajmniej nie będzie oczopląsu od cyferek. Koniec nauki na dziś, można iść na browara albo pograć w Mortal Kąbad albo Kunter Srajka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz