środa, 29 czerwca 2016

Tworzymy nowy GP #3 - Bas

 

Kto by się spodziewał, że tak szybko pojawi się nowa część. Zapowiadałem, że w ciągu najbliższych dni zabiorę się za nagrywki basu, ale znienacka zaatakował mnie niezaplanowany czas wolny.
Trochę poogrywałem sobie partie basu z kolejnego MM i doszedłem do wniosku, że skoro jest tam sporo slapowatych patentów (które niekoniecznie zagram slapem, bo nie umim), to tym razem spróbuję ukręcić wyjątkowo jasno brzmiące basidło. Czyli będzie cuchnąć górą.
Dlaczego zaczynam od basu, a nie od rytmicznych? Przede wszystkim dlatego, że gitary rytmiczne nie istnieją w oryginalnej wersji - to będzie element który dodam od siebie do aranżu, a poza tym będę je wymyślał w oparciu o partie basu, które będą w 90% zerżnięta z pierwotnej wersji.

Aha, nagrywam kostką, bo mam upośledzone palce prawej ręki.

Użyjemy gitary Fender Precision Bass (niestety nie mojej, kolegi - ale jak się ożeni to przejmuję, i tak nie będzie miał czasu na granie bo go będzie żona goniła z wałkiem). Ma trochę nieświeże struny, ale grając na świeżych to każdy debil potrafi dobrze brzmieć.


Sygnał z basu trafia do komputera za sprawą interfejsu Focusrite Scarlett Solo. Według mnie najlepszy z najtańszych. Nie kupujcie plastikowego gówna od Line 6.


Plumkamy sobie dość mocno, żeby ustawić odpowiednią siłę sygnału. Podkręcamy pokrętło na tyle, by nie świeciło na czerwono podczas grania, a nawet jeszcze możemy odrobinę zmniejszyć sygnał. W moim przypadku pokrętło ustawione do połowy jest ok. 

Otwieramy nasz projekt w Reaperze i postępujemy wg superprofesjonalnego opisu w notepadzie.






Teraz gdy gramy, słyszymy surowy dźwięk basu. Nałożymy na niego wtyczkę symulującą wzmacniacz, a tą wtyczką jest Waves GTR3.


Tej wtyczki użyjemy również do nagrania gitar rytmicznych, i prawdopodobnie prowadzących również. Co do tej wtyczki są różne zdania, mi się bardzo podoba - mimo, że na początku ciężko coś sensownego ukręcić, to brzmienia w niej dostępne świetnie spełniają swoją rolę w miksie i nie słychać tego charakterystycznego, cyfrowego "piachu". Wg mnie jest to plugin w którego warto zainwestować te kilka stów, a jeżeli jest się leniem i nie chce się kręcić gałkami, to polecam jeszcze Bias od Positive Grid, który oprócz świetnej jakości brzmień (przez niektórych porównywalnej do wysokopółkowych sprzętów typu Fractal), posiada w sobie również... funkcję społecznościową, gdzie można wymieniać się napisanymi przez siebie presetami.


Jak widać, ustawiłem małą ilość środka, za to góra na maksa i sporo basu. Pokrętło "drive"
ustawione powyżej połowy spowodowałoby nie taki rodzaj przesterowania jaki byśmy chcieli uzyskać - bardziej coś na podobę tego typka z Blok Ekipy, który po mielonych wydawał różne dźwięki.
Dodamy jeszcze jedną wtyczkę, która nie dość że jest darmowa to jeszcze używam jej w wielu sytuacjach.





No i zabieramy się do nagrywania. Partie basu układam na podstawie oryginalnej wersji utworu, czasami wprowadzając drobne zmiany. W tym przypadku zrezygnowałem z tak częstych pauz na rzecz wypuszczeń.
Włączamy metronom (siódmy przycisk od lewej, na samej górze). Klikając prawym przyciskiem myszy możemy ustawić głośność kliku - jeżeli mamy pewność, że metronom nie zostanie na nagranej ścieżce (co czasem się zdarza, nie mam pojęcia dlaczego), to możemy ustawić nawet i na maksa.

No i nagrałem. Ale cóż to? A czemu to takie pocięte?




Już wyjaśniam. Przez cały czas trwania tracka grałem zapętlony riff, jednak kilka razy zagrałem nierówno lub nieczysto. Dlatego też wybrałem najczystsze fragmenty, wyciąłem je i skleiłem w jedno. Nie nagrywamy przecież kawałka na Eurowizję, tylko powtarzający się w nieskończoność motyw, który wręcz powinien brzmieć tak poprawnie że aż mechanicznie. Gdybym nagrywał normalny utwór mojego zespołu, niektóre wtopy mógłbym zostawić w piosence, bo nadawałyby urozmaicenia i autentyczności. Ale tutaj to nie ma sensu.

Ktoś teraz mógłby krzyknąć "Hej kurwa, ale to jest oszustwo, powinieneś zagrać to od początku do końca zamiast ciąć i kleić udając, że umiesz tak perfekcyjnie grać". No niby mógłbym, ale mi chodzi o to żeby ten bas był jak najbardziej równy, a nie żeby komukolwiek coś udowadniać. Ja sam znam najlepiej swoje atuty i wady i mi to wystarczy.

No i tyle na dziś. Przez weekend planuję nagrać resztę partii basu, a później od razu zabieramy się za gitary rytmiczne i prowadzące. Nie wykluczam jednak, że ten etap się przedłuży, ponieważ była wyprzedaż na Steamie i mam do nadrobienia Undertale i To The Moon.
Poniżej WAV'y do pobrania - jeden z samym basem, drugi z basem i beczkami. SIJALEJTA!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz